STRACILAM PRZJACIELA
Komentarze: 33
no i patrzcie jaka jestem zdolna....ranie.......ranie tych na ktorych mi zalezy najbardziej........poznalam jedna najbardziej glonc osobe na swiecie......kto by wiedzial ze ta osoba by chciala ze mna tyle gadac, tak mi humor poprawiac, byc tam dla mnie, i ja bym dla niego zrobila wyszystko naprawde boze ile radochy mam od niego jak go widze to od razu jest mi lepiej o 101 %.....ale ja to spiepczylam....tak jak tylko ja potrafie......pomylilam sobie szczera przyjazn z ufnoscia i rozmowy na kazdy temat......nawet i seksu....na cos wieciej.....wiesz tak jak te wyszystkie filmy amerykanskie tandete......myslalam ze bylam zadurzona w przycjaielu....no tak bywa.......i jakos mu to powiedzialam.....czulam sie zraniona bo wiedzialam ze on sie tak nie czuje.......i pozniej zaczel mowic ze to ze eks....ze tamto.....a ja tak sobie mysle.....czekaj tu jedna cholerna minute.....BOZE.......pierwsza mysl jaka przez moja glupia glowa przeleciala i jak moje serce spadlo do samych stop....to nie bylo....och takiego chlopaka stracic ale OCH takiego przyjaciela stracic.......niemialam nigdy takiego...........myslalam ze jestem nim zauroczona, kocham go ale inaczej......jako friend.....pomylilam sobie uczucia, preciez jestem dziewcznya co puka 18 lat jest sama----- zawsze byla, zawsze prejedza sie na menach, jest samotna, jest wiosna,......i tu nagle takie wspianaly i niesamowity czlowiek ze mna raczy gadac no i myslalam ze moja szczera milosc do niego jak do Eli co jest cos innego, i zamiast to tlumaczyc mu, bylam dumna, DUMA sie okazal i nie moglam jakos, byla atmosfera taka, zaczelam plakac i no czulam ze on ma prewage emojcanalne i zaczel gadac ze inaczej na niego patrze i jakos tak niewiem zaczelam mu mowic ze mnie do eks...ze czuje sie jak eh.......no i wiesz tlumaczenia do 4 rano.........i tak......teras ma byc jak bylo.....gorzki smiech.....bo wiem ze mi nie ufa....ze teras ma przez mnie smutki i zale i nieprespane noce i mowi ze nie wie.....a on zawsze ma racje....boje sie.......teras kazde moje slowo bedziesz badal czy ja to nie udaje czy nie.......bo mi nie ufa zgubilam to.....i chyba tez go.....tak bedzie, moze on ale nie jego dusza, szczera bez udawania i falszywosci......ale nie bedzie tak jak bylo.....a tak tego pragne.......stracilam przjaciela.............mojego pierwszego prawdziwego oprocz Eli, nie mialam nigdy przyjciela faceta....bo zawsze myslalam ze nie jestem warta....on mi pokazal ze jestem..........i to moja winna bo mi sie w czubajce myli.....pragne zawrocisz czas.....zrobie wyszystko zeby bylo tak jak bylo, odzkac ta piekna sczerosc, to ze mozemy gadac o wyszystkim, jak z nikim innym do tej pory......i tak zrobie.....bede szczera......bede taka jak zawsze, bez udawania, bez falyszczwoscia......tylko zeby on tez byl :(.......ale tak nie bedziesz on bedzie uwazal bo on niechce mnie ranic, bo mysli ze go nadal "kocham" i ze teras bedzie badal kazde moje slowo......a ja chce inno byc jego friend i pomogac mu i byc tu dla niego zobaczyc co bedzie.....co nam los przyniescie.....boze, czuje pustke wewnatrzna jak moglam to zrobic, tak sie czuje na dnie ze juz nic nie jest w stanie mnie ponizyc.....pomylic sie w takim czymys zanim to przemyslalam preciez mam byc psychologiem do cholery jasnej.......przez moja glupote......... stracilam przjaciela
nie umiem dobrze napisac slowo przyjaciel bo jestem glupia :( a myslalam ze jestem dla niego czyms dobrym co sprawia radosc i dobry humor eh :( Dla mnie najwaznijesze jest jego szczescie......chce zeby byl happy mogl nie udawac ze mna, bo zycie to jedne wielkie udawnianie......:( i chce byc dla niego najlepsza jaka tylko potrafie, i byc dla niego taka dobra...on jest taki Aniol...co mi zycie zmieninil i jest lepszy ode mnie w kazdym calu , boze w zyciu nie czulam sie tak jak teras.....to tak jak bym Ele stracila...........:* dla niego.....bo nigdy nie znalam takiej osoby jak on i jako moj pierwszy "facet przyjaiel" ~Ania