kwi 07 2004

STRACILAM PRZJACIELA


Komentarze: 33

no i patrzcie jaka jestem zdolna....ranie.......ranie tych na ktorych mi zalezy najbardziej........poznalam jedna najbardziej glonc osobe na swiecie......kto by wiedzial ze ta osoba by chciala ze mna tyle gadac, tak mi humor poprawiac, byc tam dla mnie, i ja bym dla niego zrobila wyszystko naprawde boze ile radochy mam od niego jak go widze to od razu jest mi lepiej o 101 %.....ale ja to spiepczylam....tak jak tylko ja potrafie......pomylilam sobie szczera przyjazn z ufnoscia i rozmowy na kazdy temat......nawet i seksu....na cos wieciej.....wiesz tak jak te wyszystkie filmy amerykanskie tandete......myslalam ze bylam zadurzona w przycjaielu....no tak bywa.......i jakos mu to powiedzialam.....czulam sie zraniona bo wiedzialam ze on sie tak nie czuje.......i pozniej zaczel mowic ze to ze eks....ze tamto.....a ja tak sobie mysle.....czekaj tu jedna cholerna minute.....BOZE.......pierwsza mysl jaka przez moja glupia glowa przeleciala i jak moje serce spadlo do samych stop....to nie bylo....och takiego chlopaka stracic ale OCH takiego przyjaciela stracic.......niemialam nigdy takiego...........myslalam ze jestem nim zauroczona, kocham go ale inaczej......jako friend.....pomylilam sobie uczucia, preciez jestem dziewcznya co puka 18 lat jest sama----- zawsze byla, zawsze prejedza sie na menach, jest samotna, jest wiosna,......i tu nagle takie wspianaly i niesamowity czlowiek ze mna raczy gadac no i myslalam ze moja szczera milosc do niego jak do Eli co jest cos innego, i zamiast to tlumaczyc mu, bylam dumna, DUMA sie okazal i nie moglam jakos, byla atmosfera taka, zaczelam plakac i no czulam ze on ma prewage emojcanalne i zaczel gadac ze inaczej na niego patrze i jakos tak niewiem zaczelam mu mowic ze mnie do eks...ze czuje sie jak eh.......no i wiesz tlumaczenia do 4 rano.........i tak......teras ma byc jak bylo.....gorzki smiech.....bo wiem ze mi nie ufa....ze teras ma przez mnie smutki i zale i nieprespane noce i mowi ze nie wie.....a on zawsze ma racje....boje sie.......teras kazde moje slowo bedziesz badal czy ja to nie udaje czy nie.......bo mi nie ufa zgubilam to.....i chyba tez go.....tak bedzie, moze on ale nie jego dusza, szczera bez udawania i falszywosci......ale nie bedzie tak jak bylo.....a tak tego pragne.......stracilam przjaciela.............mojego pierwszego prawdziwego oprocz Eli, nie mialam nigdy przyjciela faceta....bo zawsze myslalam ze nie jestem warta....on mi pokazal ze jestem..........i to moja winna bo mi sie w czubajce myli.....pragne zawrocisz czas.....zrobie wyszystko zeby bylo tak jak bylo, odzkac ta piekna sczerosc, to ze mozemy gadac o wyszystkim, jak z nikim innym do tej pory......i tak zrobie.....bede szczera......bede taka jak zawsze, bez udawania, bez falyszczwoscia......tylko zeby on tez byl :(.......ale tak nie bedziesz on bedzie uwazal bo on niechce mnie ranic, bo mysli ze go nadal "kocham" i ze teras bedzie badal kazde moje slowo......a ja chce inno byc jego friend i pomogac mu i byc tu dla niego zobaczyc co bedzie.....co nam los przyniescie.....boze, czuje pustke wewnatrzna jak moglam to zrobic, tak sie czuje na dnie ze juz nic nie jest w stanie mnie ponizyc.....pomylic sie w takim czymys zanim to przemyslalam preciez mam byc psychologiem do cholery jasnej.......przez moja glupote......... stracilam przjaciela

nie umiem dobrze napisac slowo przyjaciel bo jestem glupia :( a myslalam ze jestem dla niego czyms dobrym co sprawia radosc i dobry humor eh :( Dla mnie najwaznijesze jest jego szczescie......chce zeby byl happy mogl nie udawac ze mna, bo zycie to jedne wielkie udawnianie......:( i chce byc dla niego najlepsza jaka tylko potrafie, i byc dla niego taka dobra...on jest taki Aniol...co mi zycie zmieninil i jest lepszy ode mnie w kazdym calu , boze w zyciu nie czulam sie tak jak teras.....to tak jak bym Ele stracila...........:* dla niego.....bo nigdy nie znalam takiej osoby jak on i jako moj pierwszy "facet przyjaiel"       ~Ania

puszekzusa : :
07 kwietnia 2004, 19:21
Ale ja chce bys komentowala mojego bloga, nie obchodzi mnie co inni mysla - nie jestes glupia. pa
07 kwietnia 2004, 16:51
Nie widzę problemu. Jak chcesz się dzielić to służę pomocą :)
PuszekzUSA---> elus
07 kwietnia 2004, 16:37
dziekuje za wiadomosc ktora preczytalam jeszcze raz elus......poprawil mi humor :( eh ludzie dalej mam chandre :( (ale dzieki wam :*)
lifesucks
07 kwietnia 2004, 16:30
Ojj Puszek smutna... :(( nie smuć sie.. bedzie wszytko dobrze, Pogadaj znim, w koncu to Anioł wiec zrozumie, i bedzie wszytko glonc! Powiedz mu to co czujesz.. a jezeli tego nie zrozumie to nie jest taki g l o n c jak myslalas :( ale zapewni wszystko sie ulozy zobaczysz odzyzkasz przyjaciela!! pozdroweczka :) i trzymkaj siem :*:*:*
07 kwietnia 2004, 15:35
Jesli zalezy mu na waszej przyjazni (tak jak tobie) to Ci wybaczy:)))) i bedzie dobrze Puszku:) juz sie nie smuć..:) a i nie myśl sobie ze ja sie na ciebie obraziłam!!! Broń Boże!!! NIEEE Puszku nie jestem na ciebie obrazona jak mogłaś w ogóle tak pomysleć!!!! nie mozna byc obrazonym na tak wspaniałą osobe jak ty!! przecież ja cie baaaarodzo lubie.. wiem ostatnio nie gadałyśmy dosyć dlugo ale to nie zmienia faktu ze ciiieeee BAAAAAArdzo lubie!!! mła guptasku:*** i wiecej tak nie mysl:)
eluś
07 kwietnia 2004, 15:32
Na blogu DonMario zostawiłam Ci wiadomość o treści: Kochany Puszku podobno z USA, cóż ja poradzę, że przypominasz bardziej nasze polskie dziewczyny chodzące z upodobaniem w glanach itd. itp. ... a to znaczy, że reszty już Ci nie napiszę, żeby nie kalać uszu właściciela tego bloga ... nie, żebym używała brzydkich wyrazów, tylko, żeby ten koment nie przekroczył przyzwoitej długości ... chcę Ci zwrócić delikatnie uwagę, że komentujemy text właściciela bloga, a nie innej osoby komentującej ... a tak nawiasem mówiąc wspomnij może jeszcze, że na jednym z blogów wyraziłaś chęć kliknięcia na mój nick i napisania do mnie, mogłaś to zrobić i zapytać, a nie awanturować się na cudzym blogu ... owszem, chodzę sobie po wszystkich ciekawych - zaznaczam - ciekawych - blogach i próbuję nawiązać znajomość z ich autorami a na swoim blogu nawet napisałam ogłoszenie i nie komentowałam Twojego wpisu na blogu Arniego, któremu pochwaliłaś się, że jak go czytałaś, to m
07 kwietnia 2004, 14:10
Puszku!!! Już mi się nie martwić! Nunununu... nie wolno!!! Skoro jest Twoim przyjacielem to zrozumie... Pogadaj z nim.. napisz mu to co napisałaś w tej notce... A po za tym Aniu.... przecież nie da się kontrolować swoich uczuć... A on nie powinien się gniewać o to że byłaś z nim szczera.... Przecież nikt nie powinien zabraniać komuś uczucia miłości! 3maj się ! I już nie martw! Ja wiem że będzie dobrze! :*
07 kwietnia 2004, 14:04
Nie łam się, nie zawsze kontroluje sie to co sie mówi i czuje,jesli tak w danej chwili poczułaś to dobrze ze to powiedziałaś, teraz wiesz na czym stoisz a jesli on jest prawdziwym przyjacielem to Cie zrozumie i nadal nim pozostanie. Jak sie jest w jakiejkolwiek relacji damsko-męskiej trzeba brac pod uwage wszytkie mozliwosci rozwoju sytuacji, straty są wpisane jak to w życiu.Pozdrawiam.......
07 kwietnia 2004, 12:17
hmm dziwne al eja tez tak mam, ranie i niszcze to, na czym mi wlasnie najbradziej zalezy...zupelnie bez sensu:(
07 kwietnia 2004, 09:16
Tak sie zastanawiam co by było gdyby K. powiedział mi coś takiego. Kocham to niby zwykłe słowo, jednak niesie one ze sobą dośc poważne inplikacje. kolega mógłby tego nie zrozumieć, przyjaciel powinnien. Moze mu to zając bardzo dużo czas(dlatego nie dziw się jeśli teraż bedzie Ciebie unkikał itp)Jednak prawdziwy przyjaciel znajacy Ciebie powinien to zrozumieć.
AniloraK
07 kwietnia 2004, 08:12
Czytając to zdałam sobie z czegoś sprawę, dziękuję. Też pomyliłam uczucia. Hm... Mimo wszystko uważam, że u Ciebie da się jeszcze odkręcić wszystko, skoro był przyjacielem to powinniście się rozumieć, wytłumacz mu tak w prosty sposób bez kręcenia co czujesz. Bedzię dobrze:) Pozdrawiam:)
07 kwietnia 2004, 07:18
Nie zakładaj z góry,że on Ci nie będzie ufał. Jeśli przyjaźń między Wami była [i nadal jest, tylko ma chwilową przerwe!]szczera,to jestem pewna,że wszystko będzie tak jak dawniej.Niech on to sobie poukłada,Ty także i nadejdzie czas na szczerą rozmowę:) Trzymam kciuki,zobaczysz że będzie dobrze!
Ania(anjabklyn)
07 kwietnia 2004, 03:36
koffana immienniczko nie lam sie...na pewno wszystko bedzie dobrze...i luf ya...pa

Dodaj komentarz